Sprawiedliwość będzie
wymierzoną !
Moje pierwsze obserwacye, odnoszące się do sztuki
oddziaływania na tłumy i do miernego w niej znaczenia logiki, sięgają
epoki oblężenia Paryża, a mianowicie dnia gdy widziałem, jak prowadzono do
Luwru, gdzie zasiadał wówczas rząd, marszałka V. – którego rozhukany
tłum miał rzekomo złapać na gorącym uczynku zdejmowania planów fortyfikacyi
Paryża dla Prusaków.
Członek
rządu, G.P., słynny mówca, wyszedł ażeby przemówić do tłumu, domagającego
się natychmiastowego rozstrzelania winowajcy. Oczekiwałem, że mówca wykaże
bezzasadność oskarżenia, dowodząc że marszałek był właśnie jednym z twórców
tych fortyfikacyi, których plany zresztą sprzedawane były we wszystkich
księgarniach. Ku wielkiemu memu zdziwieniu – jako że byłem wówczas
bardzo młody – przemówienie okazało się zgoła innem. „Sprawiedliwość będzie wymierzoną
– zawołał mówca, zbliżając się ku pojmanemu – i to sprawiedliwość bez litości. Pozostawcie rządowi
obrony narodowej dalsze śledztwo, a tymczasem uwięzimy oskarżonego”.
Uspokojony tem pozornem zadośćuczynieniem tłum rozszedł się natychmiast,
a w kwadrans niespełna marszałek mógł już podążyć do swego mieszkania. Zostałby
on z pewnością rozszarpanym, gdyby mówca zwrócił się do rozszalałego tłumu
z logicznem rozumowaniem, które moja młodość uważała za jedynie przekonywające.
Z „Psychologii
tłumu” Gustawa le Bon
(w tłumaczeniu Zygmunta Poznańskiego)
Księgarnia E.Wende i Spółka, 1899